Cztery nastolatki zdemolowały bar - nie potrafiły wyjaśnić swego zachowania
Do zdemolowania baru doszło na początku listopada. Lokal działał sezonowo przy wypożyczalni kajaków. W czasie, gdy był zamknięty, ktoś dostał się do środka i zniszczył wyposażenie, powodując straty na łączną kwotę blisko 17 tys. zł. Właścicielkę baru zaalarmował jej znajomy, który zobaczył zapalone w lokalu światło. Kobieta złożyła zawiadomienie o przestępstwie.
Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Komendy Powiatowej w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, nagrania monitoringu, które przekazała tam pokrzywdzona, zostały dokładnie przeanalizowane przez funkcjonariuszy, po czym we współpracy z policjantami z posterunku w Nowym Mieście ustalono, że uszkodzenia mienia dopuściły się trzy 16-latki i 15-latka, mieszkanki powiatu płońskiego - wszystkie zostały wezwane na przesłuchanie wraz z rodzicami.
"W czasie przesłuchań w charakterze nieletnich sprawców czynu karalnego, nastolatki przyznały się do wszystkiego. Nie potrafiły w sposób racjonalny wytłumaczyć swojego zachowania. Według najmłodszej, nic wielkiego się nie stało" - przekazała rzeczniczka.
Z zapisu monitoringu, który policja otrzymała od właścicielki baru, wynika, że trzy 16-latki i 15-latka dostały się do lokalu przez balkon. "Ich wszystkie poczynania zarejestrowały kamery" - podkreśliła kom. Drężek-Zmysłowska. I dodała: "Dziewczyny chodziły po stołach i je przewracały, wspinały się po lodówkach, a wszystko co mogły kopały lub tym rzucały. Uszkodziły m.in. stół bilardowy, wyrwały kółka przy odkurzaczu, połamały parasol zewnętrzny, zbiły zastawę stołową, a także zniszczyły dach przybudówki, który zarwał się, gdy po nim chodziły".
Jak wyjaśniła rzeczniczka płońskiej policji, zgodnie z Kodeksem karnym, osobom dopuszczającym się przestępstwa uszkodzenia mienia grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. "W przypadku osób niepełnoletnich o wymiarze kary decyduje sąd rodzinny i nieletnich" - zaznaczyła. (PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
mb/ apiech/